Wyprawa HMS Beagle, czyli o tym jak Robinson Crusoe spotkał Karola Darwina…

Gry „Robinson Crusoe: Adventure on the Cursed Island” nie trzeba nikomu przedstawiać, ani tłumaczyć, że jest świetna i już. Świadczy o tym chociażby niedawno przez nią zdobyty tytuł Gry Roku 2013. Mnie zauroczyła przede wszystkim niesamowitą regrywalnością, jakiej wiele gier nie jest w stanie osiągnąć nawet przy wsparciu kilku dodatków. Ze względu na tak wysoką regrywalność. nawet nie pomyślałem o tym, że Portal mógłby wydać dodatek do Robinsona. Zwyczajnie nie jest on tej grze potrzebny. No ale dodatek się ukazał, a że Robinsona bardzo lubię, to zainteresowałem się również tym dodatkiem, zwłaszcza, że w skład rozszerzenia wejść miało kilka nowych scenariuszy, a to przecież najlepsza część Robinsona. Potem okazało się, że dodatek ten traktował będzie o Karolu Darwinie, który dla mnie, jako biologa-ewolucjonisty, jest kimś w rodzaju proroka. To wystarczyło, żebym dodatek „Wyprawa HMS Beagle” kupił od razu, kiedy pojawił się w przedsprzedaży.

Co w pudełku?

W pudełku, gabarytów pudełka do “Carcassonne”, znajdziemy dwie małe plansze: statku i kajuty Darwina, garść żetonów i trochę kart różnych rodzajów. Jest też sześcienna kostka, zielony pion akcji, pioneczek statku rodem ze starej edycji „Żeglarzy z Catanu” i dwie karty postaci: misjonarki/misjonarza oraz Darwina. Serce dodatku stanowi jednak książeczka scenariuszy. Na jej grubych, tekturowych stronicach gracze znajdą większość szczegółów dotyczących każdego z pięciu scenariuszy wchodzących w skład rozszerzenia. Pozostałe informacje na ich temat zostały zawarte w instrukcji.

Korzystanie z rozszerzenia

Z nowych kart wydarzeń i z postaci misjonarki/misjonarza można korzystać również w scenariuszach z gry podstawowej, jednakże nie o to się tutaj rozchodzi, a o nowe scenariusze, które zostały połączone w kampanię. Oznacza to, że rozgrywane jeden po drugim będą stanowiły logiczną całość, a wynik uzyskany w jednym scenariuszu może mieć wpływ na los graczy w kolejnych scenariuszach. Jeśli gracze nie chcą lub raczej nie mają czasu (bo jak tu nie chcieć) rozegrać całej kampanii przy jednym spotkaniu, mogą zapisać stan gry w specjalnym formularzu dostępnym na stronie wydawcy.

Celem we wspomnianej kampanii jest zdobycie jak największej liczby punktów wiedzy. Lwią część tych punktów można zdobyć w scenariuszu pierwszym. W następnych, gracze mają okazje zdobywać kolejne punkty, ale przede wszystkim muszą chronić te uzyskane wcześniej. Scenariusze można rozgrywać też osobno poza kampanią.

Mówiąc o zasadach rozszerzenia nie sposób nie wspomnieć o jego głównym bohaterze: Karolu Darwinie. Dołącza on do rozgrywki jako dodatkowa postać. O jego poczynaniach gracze mogą decydować wspólnie lub może grać nim dodatkowa osoba, co umożliwia rozgrywanie kampanii w 5 osób.

Wrażenia

W porównaniu ze scenariuszami z gry podstawowej te, które znajdziemy w „Wyprawie HMS Beagle” są bardziej skomplikowane i niekiedy mocno odbiegają od standardowych reguł gry. W każdym scenariuszu wykorzystywanych jest kilka komponentów właściwych tylko dla tego scenariusza. Ponadto gracze mają dostęp do wielu specjalnych akcji. Sprawia to, że zróżnicowanie scenariuszy wydaje się być jeszcze większe niż w grze podstawowej.

Szalenie podoba mi się przejście ze scenariusza pierwszego do drugiego. Scenariusz drugi dosłownie rozpoczyna się w momencie zakończenia pierwszego. Wyspa pozostaje odkryta, a gracze ponoszą drobne straty w wyniku huraganu W każdym razie nie trzeba nic sprzątać, wystarczy przeczytać kilka reguł i można kontynuować przygodę. W scenariuszu trzecim niestety trzeba sprzątnąć wszystko, jako że ze wszystkich dotychczasowych scenariuszy, ten najbardziej odbiega od podstawowych reguł gry. W scenariuszu tym nie korzystamy nawet z kafelków wyspy ani z kart przygód, ponieważ rzecz rozgrywa się na oceanie, po którym gracze płyną statkiem. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że zmianom nie uległa jedynie kolejność faz gry. Jako osobny scenariusz mógłby być bardzo ciekawy, ale jako część kampanii niezbyt mi się podoba. Przede wszystkim dlatego, że utrudnia jej płynne rozegranie, bo wymaga sporo przygotowania i tłumaczenia. Poza tym realia rozgrywki odbiegają od standardowych tak bardzo, że z początku gracze są mocno zdezorientowani. Na szczęście później opuszczamy burzliwy ocean i wracamy na wyspy, by na nich rozegrać kolejne dwa scenariusze, z których numer 4. szczególnie lubię. W tym scenariuszu gracze spotykają na wyspie dzikie plemiona (tym razem nie kanibali), z które muszą wabić podarkami, by następnie z nimi handlować płacąc m.in. wytwarzanymi przez siebie przedmiotami. Więcej szczegółów nie zdradzam, żeby nie psuć zabawy z eksplorowania tego dodatku.

Ocena

Dodatek oceniam bardzo dobrze. Nowe scenariusze do Robinsona to zawsze coś miłego. Te opublikowane w sieci są świetne i nie trzeba za nie płacić, ale przyznać trzeba, że dzięki specjalnym komponentom i połączeniu w kampanię, scenariusze z „Wyprawy HMS Beagle” przenoszą Robinsona na nowy poziom – niekoniecznie wyższy, ale na pewno warty poznania. Dlatego gorąco ten dodatek polecam. Zwłaszcza tym, którzy mają za sobą scenariusze z gry podstawowej.

Plusy i minusy:

+ Nowe scenariusze
+ Klimatyczna kampania
+ Możliwość gry w 5 osób
+ Dobra cena

– Niewiele elementów, które odświeżyłyby scenariusze z gry podstawowej

Ocena: (5 / 5)